Typ tekstu: Książka
Autor: Zubiński Tadeusz
Tytuł: Odlot dzikich gęsi
Rok: 2001
mądry - kalkulował i uspokoił się. Pociąg zbudził Jassmonta. W zaskoczeniu zadrgała mu powieka i nieoczekiwanie popłynęła łza. Zaskrzypiała belka sufitowa. Leniwie zakołysały się kotary. Totalna czerń pokoju pozostała nienaruszona. Raptem, jakby mu ktoś tę myśl wepchnął do mózgu, przypomniał sobie zniknięcie Róży, poczuł, jak na piersi wyrasta wielki ciężar. Jakby puchł kamień i mnożył się wraz z jego lękiem. Chcąc odegnać nocne koszmary, próbował przypomnieć sobie bohaterów swoich książek.
W Pszczole w czaszce jest postać, teraz mu bardzo bliska. Jak ktoś realny. W kimś takim płynie krew, a skóra wydziela pot. Błazen, mało zręczny kuglarz, człowiek gościńca i gospód, drobny łotrzyk
mądry - kalkulował i uspokoił się. Pociąg zbudził Jassmonta. W zaskoczeniu zadrgała mu powieka i nieoczekiwanie popłynęła łza. Zaskrzypiała belka sufitowa. Leniwie zakołysały się kotary. Totalna czerń pokoju pozostała nienaruszona. Raptem, jakby mu ktoś tę myśl wepchnął do mózgu, przypomniał sobie zniknięcie Róży, poczuł, jak na piersi wyrasta wielki ciężar. Jakby puchł kamień i mnożył się wraz z jego lękiem. Chcąc odegnać nocne koszmary, próbował przypomnieć sobie bohaterów swoich książek.<br>W Pszczole w czaszce jest postać, teraz mu bardzo bliska. Jak ktoś realny. W kimś takim płynie krew, a skóra wydziela pot. Błazen, mało zręczny kuglarz, człowiek gościńca i gospód, drobny łotrzyk
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego