komóreczka została. Stąd nie wolno dzwonić, bo komputery się zakłócają - zarechotał policjant.<br>Facet wybiegł na zewnątrz.<br>- Nie można się cieszyć z cudzego nieszczęścia - zaśmiał się Waldek i usiadł przy swoim biurku. - I co pan chcesz, żeby znaleźć tego, co niby te listy pisze?<br>Mężczyzna skinął głową, zdjął kapelusz i wyjął pudełko papierosów.<br>- Tu nie wolno palić.<br>Petent posłusznie schował papierosy.<br>- Ciemno to widzę, tą pana sprawę. Tyle tylko, że się zgłoszenie napisze i za trzy miechy do umorzenia. Panie, u nas nie ma kto morderców ścigać, bo etatów za mało, a jak pan nie wie, kto, to my raczej nie znajdziemy