Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
komóreczka została. Stąd nie wolno dzwonić, bo komputery się zakłócają - zarechotał policjant.
Facet wybiegł na zewnątrz.
- Nie można się cieszyć z cudzego nieszczęścia - zaśmiał się Waldek i usiadł przy swoim biurku. - I co pan chcesz, żeby znaleźć tego, co niby te listy pisze?
Mężczyzna skinął głową, zdjął kapelusz i wyjął pudełko papierosów.
- Tu nie wolno palić.
Petent posłusznie schował papierosy.
- Ciemno to widzę, tą pana sprawę. Tyle tylko, że się zgłoszenie napisze i za trzy miechy do umorzenia. Panie, u nas nie ma kto morderców ścigać, bo etatów za mało, a jak pan nie wie, kto, to my raczej nie znajdziemy
komóreczka została. Stąd nie wolno dzwonić, bo komputery się zakłócają - zarechotał policjant.<br>Facet wybiegł na zewnątrz.<br>- Nie można się cieszyć z cudzego nieszczęścia - zaśmiał się Waldek i usiadł przy swoim biurku. - I co pan chcesz, żeby znaleźć tego, co niby te listy pisze?<br>Mężczyzna skinął głową, zdjął kapelusz i wyjął pudełko papierosów.<br>- Tu nie wolno palić.<br>Petent posłusznie schował papierosy.<br>- Ciemno to widzę, tą pana sprawę. Tyle tylko, że się zgłoszenie napisze i za trzy miechy do umorzenia. Panie, u nas nie ma kto morderców ścigać, bo etatów za mało, a jak pan nie wie, kto, to my raczej nie znajdziemy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego