Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
zastał Lucjana lekarz, ów mały czarny Żydek, który odwiedził go po krwotoku: Zdjął palto i popatrzył na chorego swymi żywymi oczami. Usiadł na brzegu łóżka, lewą ręką uchwycił puls, prawą oparł o kolano. Na zegarek nie patrzał. Po chwili puścił rękę Lucjana jak niepotrzebny przedmiot. Rozchylił koszulę na piersiach i puknął w nie parę razy palcem, jakby od niechcenia. Jeszcze chwilę patrzył w twarz Lucjana. Odwrócił się, włożył palto i poszedł do kuchni. Teodozja, ona go wezwała, stała oparta o ścianę, przejęta oczekiwaniem tego, co usłyszy.
- Za kilka godzin umrze - powiedział lekarz. Podała mu banknot. Zamknęła za nim drzwi, potem usiadła
zastał Lucjana lekarz, ów mały czarny Żydek, który odwiedził go po krwotoku: Zdjął palto i popatrzył na chorego swymi żywymi oczami. Usiadł na brzegu łóżka, lewą ręką uchwycił puls, prawą oparł o kolano. Na zegarek nie patrzał. Po chwili puścił rękę Lucjana jak niepotrzebny przedmiot. Rozchylił koszulę na piersiach i puknął w nie parę razy palcem, jakby od niechcenia. Jeszcze chwilę patrzył w twarz Lucjana. Odwrócił się, włożył palto i poszedł do kuchni. Teodozja, ona go wezwała, stała oparta o ścianę, przejęta oczekiwaniem tego, co usłyszy.<br>- Za kilka godzin umrze - powiedział lekarz. Podała mu banknot. Zamknęła za nim drzwi, potem usiadła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego