Banków Polskich. Ten mało wiarygodny dla banku klient, teraz skazany na firmy kredytowe, będzie więc mieć jeszcze gorzej. Jeśli znajdzie się w potrzebie, pozostanie mu lombard i podziemie pożyczkowe, co oznacza kłopoty. Taki scenariusz potwierdzają zresztą doświadczenia z innych krajów. We Francji i w Niemczech - gdzie wprowadzono ustawowe regulacje górnych pułapów dla kredytów - ludzie zaciągają pożyczki w szarej strefie dwa razy częściej niż tam, gdzie ograniczeń nie ma, np. w Wielkiej Brytanii. Taką perspektywę wyczuwają Polacy. Z badań Pentora wynika, że aż 68 proc. z nas uważa, że lepiej, kiedy wolny rynek ustala oprocentowanie, a ludzie sami decydują, czy chcą płacić