Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
w domu tylko w wyjątkowych sytuacjach, do których nie zaliczały się ani posiłki, ani pora snu. Jadł bowiem i spał w tym samym miejscu, w którym nawoził kalarepę, podwiązywał nadwątlone nacie, cienkim strumieniem wody zraszał rabaty.
Stał, pochylał się, a jak się zmęczył staniem, kucał, jednym kolanem opierając się o pulchną ziemię, a kiedy kucanie go zmęczyło, po prostu przyklękał, to na jednym kolanie, to na dwóch, w końcu siadał na ziemi albo po prostu się kładł, jedną ręką podpierał ciężką głowę, a drugą pielił, sadził, przycinał odrosty, jakieś pożółkłe, nadgniłe liście. Upodabniał się do tej ziemi, jego cera przypominała spaloną
w domu tylko w wyjątkowych sytuacjach, do których nie zaliczały się ani posiłki, ani pora snu. Jadł bowiem i spał w tym samym miejscu, w którym nawoził kalarepę, podwiązywał nadwątlone nacie, cienkim strumieniem wody zraszał rabaty.<br>Stał, pochylał się, a jak się zmęczył staniem, kucał, jednym kolanem opierając się o pulchną ziemię, a kiedy kucanie go zmęczyło, po prostu przyklękał, to na jednym kolanie, to na dwóch, w końcu siadał na ziemi albo po prostu się kładł, jedną ręką podpierał ciężką głowę, a drugą pielił, sadził, przycinał odrosty, jakieś pożółkłe, nadgniłe liście. Upodabniał się do tej ziemi, jego cera przypominała spaloną
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego