Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
i pieniądzom poświęcał całą swą uwagę, odnosił się do nich w taki sposób, jakby je widział po raz pierwszy, jakby niezmiernie był zafascynowany ich kształtem, barwą, przeznaczeniem. Oczywistą jest rzeczą, że karty oraz banknoty lubią takie traktowanie, toteż do Hipolita pchała się starszyzna karciana i tysiączłotówki; wygrywał, przed każdym rozegraniem puli mówił głośno "ta puleczka dla Hipeczka" i przeważnie miał rację. Wiedząc, że karty, którym tak schlebiano, mogą stawić opór przy moim tasowaniu, nim przystąpiłem do gry, wymyśliłem kontrsystem; był prosty: kart ani pieniędzy nie zauważałem. Graliśmy w czwórkę i tak się złożyło, że pozostali trzej partnerzy byli ode mnie starsi
i pieniądzom poświęcał całą swą uwagę, odnosił się do nich w taki sposób, jakby je widział po raz pierwszy, jakby niezmiernie był zafascynowany ich kształtem, barwą, przeznaczeniem. Oczywistą jest rzeczą, że karty oraz banknoty lubią takie traktowanie, toteż do Hipolita pchała się starszyzna karciana i tysiączłotówki; wygrywał, przed każdym rozegraniem puli mówił głośno "ta puleczka dla Hipeczka" i przeważnie miał rację. Wiedząc, że karty, którym tak schlebiano, mogą stawić opór przy moim tasowaniu, nim przystąpiłem do gry, wymyśliłem kontrsystem; był prosty: kart ani pieniędzy nie zauważałem. Graliśmy w czwórkę i tak się złożyło, że pozostali trzej partnerzy byli ode mnie starsi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego