Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
zaczął się gramolić,
powiększając się w otworze piwnicy do piersi, po chwili do pasa. -
Poczekajcie!
Nikt jednakże nie chciał czekać, a kto wie, czy w narastającym
rozgwarze ktokolwiek słyszał jego mizerniutki głos. Zwłaszcza wujek
Władek parł do natychmiastowego rozstrzygnięcia.
- Pałkownik Zubow - powoływał się prawie już rozsierdzony Sasza.
- Co tam twój pułkownik - wujek Władek nie dawał mu nawet dokończyć.
- A choćby i generał, to skąd zna się na chartach? Czy on od chartów
generał? A nawet ten twój Stalin, skąd się zna? Od proletariatu on
Stalin, nie od chartów, sam gadałeś.
- Tak toczno od mieżdunarodnowo proletariata.
- No, widzisz. A chart jakby to
zaczął się gramolić,<br>powiększając się w otworze piwnicy do piersi, po chwili do pasa. -<br>Poczekajcie!<br> Nikt jednakże nie chciał czekać, a kto wie, czy w narastającym<br>rozgwarze ktokolwiek słyszał jego mizerniutki głos. Zwłaszcza wujek<br>Władek parł do natychmiastowego rozstrzygnięcia.<br> - Pałkownik Zubow - powoływał się prawie już rozsierdzony Sasza.<br> - Co tam twój pułkownik - wujek Władek nie dawał mu nawet dokończyć.<br>- A choćby i generał, to skąd zna się na chartach? Czy on od chartów<br>generał? A nawet ten twój Stalin, skąd się zna? Od proletariatu on<br>Stalin, nie od chartów, sam gadałeś.<br> - Tak toczno od mieżdunarodnowo proletariata.<br> - No, widzisz. A chart jakby to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego