Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
stanęło dwóch młodych nieznajomych mężczyzn.
- Dobry wieczór. Czy można kupić sera owczego? - wyrecytował
jeden z nich bezbłędnie.
- Tak - uśmiechnął się Staszek - ale proszę do środka.
Przywitali się z domownikami, Staszek zaprosił ich do
pokoju. Jeden z przybyłych trzymał w ręku owinięty w papier
rulon.
- Proszę pana, to jest nasz sztandar pułkowy - zwrócił
się do Staszka. - Chcemy go zostawić, ktoś się tu zgłosi po
odbiór. Proszę tylko dobrze schować. To dla nas bardzo
ważne...
Ich również trzeba przeprowadzić przez Tatry. Adres
i hasło dostali w Krakowie. Kierunek podróży ten sam:
Francja via Węgry.
- Dobrze, panowie. Dziś zaprowadzę was do znajomej
pod Regle
stanęło dwóch młodych nieznajomych mężczyzn.<br> - Dobry wieczór. Czy można kupić sera owczego? - wyrecytował<br>jeden z nich bezbłędnie.<br> - Tak - uśmiechnął się Staszek - ale proszę do środka.<br> Przywitali się z domownikami, Staszek zaprosił ich do<br>pokoju. Jeden z przybyłych trzymał w ręku owinięty w papier<br>rulon.<br> - Proszę pana, to jest nasz sztandar pułkowy - zwrócił<br>się do Staszka. - Chcemy go zostawić, ktoś się tu zgłosi po<br>odbiór. Proszę tylko dobrze schować. To dla nas bardzo<br>ważne...<br> Ich również trzeba przeprowadzić przez Tatry. Adres<br>i hasło dostali w Krakowie. Kierunek podróży ten sam:<br>Francja via Węgry.<br> - Dobrze, panowie. Dziś zaprowadzę was do znajomej<br>pod Regle
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego