można przytoczyć zdarzające się tu i ówdzie zarządzanie zbiórek na taką godzę, która jest o wiele za wczesna w stosunku do rzeczywistej potrzeb. Żołnierze stojąc przez wiele minut, niejednokrotnie marznąc i moknąc na pewno odpowiednio "komentują" decyzje przełożonych. W rezultacie może to spowodować, że w przyszłości żadna zbiórka nie nastąpi punktualnie, gdyż podwładni będą liczyli na istniejącą rezerwę czasu.<br>Podobnie rzecz się ma z zadaniami, których wykonanie przerasta możliwości podwładnych, lub zbyt krótkimi terminami. Każdy przyzna, że w takich razach naruszenie dyscypliny w postaci złego lub nieterminowego wykonania zadania nie wynika z winy podwładnego. Jeżeliby więc podwładny został ukarany; niewątpliwie odbiłoby