Typ tekstu: Książka
Autor: Błoński Jan
Tytuł: Forma, śmiech i rzeczy ostateczne
Rok: 1994
ucieczkę, jak działanie w tym świecie... Grając "upokarzającą rolę staromodnego poczciwiny" wmówił trzydziestolatkowi wspólność z nowoczesną Zutą: "świat mój się zawalił, już nie widziałem świata poza cudnym światem nowoczesnej pensjonarki, sport, gibkość, hardość, łydki, nogi, dzikość, dancing, statek, kajak (...) nowoczesnym chciałem się ukazać!" (F 113) Zarazem jednak tak przedstawił swego pupila Młodziakom, aby uznali go za "staromodnego i nienowoczesnego"! (F 107) Tym samym uniemożliwił mu wszelką wspólność, ba, wszelkie porozumienie z Młodziakami. Cokolwiek powie i zrobi, zostanie to mylnie zrozumiane. Jest kim innym dla siebie i dla innych. Z nikim nie może zgrać się we wspólną formę. I przede wszystkim - nikomu
ucieczkę, jak działanie w tym świecie... Grając "upokarzającą rolę staromodnego poczciwiny" wmówił trzydziestolatkowi wspólność z nowoczesną Zutą: <q>"świat mój się zawalił, już nie widziałem świata poza cudnym światem nowoczesnej pensjonarki, sport, gibkość, hardość, łydki, nogi, dzikość, dancing, statek, kajak (...) nowoczesnym chciałem się ukazać!"</> (F 113) Zarazem jednak tak przedstawił swego pupila Młodziakom, aby uznali go za <q>"staromodnego i nienowoczesnego"!</> (F 107) Tym samym uniemożliwił mu wszelką wspólność, ba, wszelkie porozumienie z Młodziakami. Cokolwiek powie i zrobi, zostanie to mylnie zrozumiane. Jest kim innym dla siebie i dla innych. Z nikim nie może zgrać się we wspólną formę. I przede wszystkim - nikomu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego