Typ tekstu: Książka
Autor: Berwińska Krystyna
Tytuł: Con amore
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1974
zarabia, nie wystarcza. Załatwiłam Ewie to cudowne mieszkanie. I płacę za nie. Więcej naprawdę nie mogę. Czasem poślę jej jakieś fatałaszki. Traktuję ją jak córkę. Bardzo lubiłam jej matkę...
Przenoszę wzrok z obrazu w ciężkich złoconych ramach na empirową sekreterę, zdobioną przepiękną intarsją. Pani zauważyła moje spojrzenie i robi się purpurowa. A ja mówię powoli, choć wiem, że na darmo:

- U nas w domu... jak mama była chora, to ojciec sprzedał wszystko. Nawet łóżka. Spaliśmy na siennikach. Na podłodze.
Na jej twarzy skurcz bólu i zgorszenia.
- I cóż, mama wyzdrowiała?
- Nie... umarła.
Przykre milczenie. I monolog:
- Tylko młodość potrafi być tak
zarabia, nie wystarcza. Załatwiłam Ewie to cudowne mieszkanie. I płacę za nie. Więcej naprawdę nie mogę. Czasem poślę jej jakieś fatałaszki. Traktuję ją jak córkę. Bardzo lubiłam jej matkę... <br>Przenoszę wzrok z obrazu w ciężkich złoconych ramach na empirową sekreterę, zdobioną przepiękną intarsją. Pani zauważyła moje spojrzenie i robi się purpurowa. A ja mówię powoli, choć wiem, że na darmo: <br><br>- U nas w domu... jak mama była chora, to ojciec sprzedał wszystko. Nawet łóżka. Spaliśmy na siennikach. Na podłodze. <br>Na jej twarzy skurcz bólu i zgorszenia. <br>- I cóż, mama wyzdrowiała? <br>- Nie... umarła. <br>Przykre milczenie. I monolog: <br>- Tylko młodość potrafi być tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego