Typ tekstu: Książka
Autor: Szpotański Janusz
Tytuł: Zebrane utwory poetyckie
Rok wydania: 1990
Lata powstania: 1951-1989
duszy
i skrytą w niej miłości strunę
słodyczą pieszczot mych poruszyć!
Ach, nie są to dziewczęce mrzonki!
Że na me wdzięki nie jest ślepy,
poznałam już po jego wzroku,
który do ud się moich lepił.
A kiedym mu spojrzała w oczy
pełna pokory i oddania,
jak Totzan szybko wzrokiem zboczył,
purpurowiejąc ze zmieszania.
Więc jednak w tym ponurym sercu
boskiego ognia iskra gości
i ja potęgą swoich uczuć
rozdmucham w pożar ją miłości!
Namiętnym jękiem jaguarów
zawiodę go w dolinę Uaxtli,
kędy splecione nasze ciała
zadrgają w świętej kopulacji.
I przyjmę w siebie jego ziarno
i zrodzę zeń cudowny owoc -
malutką
duszy<br>i skrytą w niej miłości strunę<br>słodyczą pieszczot mych poruszyć!<br>Ach, nie są to dziewczęce mrzonki!<br>Że na me wdzięki nie jest ślepy,<br>poznałam już po jego wzroku,<br>który do ud się moich lepił.<br>A kiedym mu spojrzała w oczy<br>pełna pokory i oddania,<br>jak Totzan szybko wzrokiem zboczył,<br>purpurowiejąc ze zmieszania.<br>Więc jednak w tym ponurym sercu<br>boskiego ognia iskra gości<br>i ja potęgą swoich uczuć<br>rozdmucham w pożar ją miłości!<br>Namiętnym jękiem jaguarów<br>zawiodę go w dolinę Uaxtli,<br>kędy splecione nasze ciała<br>zadrgają w świętej kopulacji.<br>I przyjmę w siebie jego ziarno<br>i zrodzę zeń cudowny owoc -<br>malutką
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego