Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
włosach i niebieskich oczach. Ona była bardziej podobna do dawnej Marty niż sama Marta.
Weszli go gabinetu wszyscy troje, wcześniej zaanonsowani przez sekretarkę Pierwszego - Michał własnej nie miał. Gruby, wręcz zwalisty mecenas w ciemnym garniturze przepuścił kobiety przed sobą i sam zatrzymał się przy drzwiach, rozglądając się po gabinecie. Marta puściła rękę córki i widząc Michała, który wyszedł na powitanie zza biurka, rzuciła się do niego z otwartymi ramionami.
- Jak się cieszę, że żyjesz, że dobrze wyglądasz, Boże, aleśmy się zestarzeli, popatrz, wszystko miało być inaczej...
Zorientowała się, że córka i mecenas patrzą na nią ze zdziwieniem, więc cofnęła się o
włosach i niebieskich oczach. Ona była bardziej podobna do dawnej Marty niż sama Marta. <br>Weszli go gabinetu wszyscy troje, wcześniej zaanonsowani przez sekretarkę Pierwszego - Michał własnej nie miał. Gruby, wręcz zwalisty mecenas w ciemnym garniturze przepuścił kobiety przed sobą i sam zatrzymał się przy drzwiach, rozglądając się po gabinecie. Marta puściła rękę córki i widząc Michała, który wyszedł na powitanie zza biurka, rzuciła się do niego z otwartymi ramionami.<br>- Jak się cieszę, że żyjesz, że dobrze wyglądasz, Boże, aleśmy się zestarzeli, popatrz, wszystko miało być inaczej...<br>Zorientowała się, że córka i mecenas patrzą na nią ze zdziwieniem, więc cofnęła się o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego