Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 06.27
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
ona, mąż i dwa kociaki w czerwonych muszkach. To Filemon i Rika. Oba zdechły w męczarniach w ciągu dwóch miesięcy.
Krystyna Grześkowiak też pokazuje zdjęcia swojego Filipka. Na biurku siedzi zadowolony, wyczesany, zadbany, gruby kocur. - Dostawał specjalne parówki - opowiada kobieta. I płacze. Bo, jak mówi, bez kota w domu teraz pusto.


To są objawy otrucia


K. Grześkowiak zabiera nas na wycieczkę po kilku ulicach osiedla. - W tym domu cztery koty zginęły, w tym dwa, Drela zakopał już pięć swoich kotów, każdego roku jednego. Z tego domu kot zaginął, z tego też... Tu jeszcze kociaki żyją, bo gospodarze wyprowadzają je na podwórko
ona, mąż i dwa kociaki w czerwonych muszkach. To Filemon i Rika. Oba zdechły w męczarniach w ciągu dwóch miesięcy. <br>Krystyna Grześkowiak też pokazuje zdjęcia swojego Filipka. Na biurku siedzi zadowolony, wyczesany, zadbany, gruby kocur. - Dostawał specjalne parówki - opowiada kobieta. I płacze. Bo, jak mówi, bez kota w domu teraz pusto.<br><br><br>&lt;tit&gt;To są objawy otrucia&lt;/&gt;<br><br><br>K. Grześkowiak zabiera nas na wycieczkę po kilku ulicach osiedla. - W tym domu cztery koty zginęły, w tym dwa, Drela zakopał już pięć swoich kotów, każdego roku jednego. Z tego domu kot zaginął, z tego też... Tu jeszcze kociaki żyją, bo gospodarze wyprowadzają je na podwórko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego