Typ tekstu: Książka
Autor: Jagielski Wojciech
Tytuł: Modlitwa o deszcz
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 2002
obławę. Do udziału w niej zmusili pasztuńskich wodzów z Kandaharu. Afgańscy wojownicy wkroczyli do Baghranu, ale po powrocie oznajmili, że nie zastali tam talibów.
Mułła Omar objawiał się potem rozmaitym ludziom i znikał, raz na czele karawany objuczonych osłów, innym razem pędząc motocyklem przez skaliste bezdroża. Jak zagubiony, szalony pustelnik, pustynna zjawa, wytwór zdezorientowanych zmysłów i utrudzonej wyobraźni.


15.

Kiedy amerykańskie rakiety i bomby spadały na pobliski, lecz ukryty za wzgórzami Kabul, ziemia trzęsła się, a niebo stawało w zielonkawej ognistej poświacie. Ze swojego punktu obserwacyjnego na dachu rozwalonej chaty brodaty komendant Mustafa przypatrywał się temu niby niezwykłemu zjawisku przyrody.
O
obławę. Do udziału w niej zmusili pasztuńskich wodzów z Kandaharu. Afgańscy wojownicy wkroczyli do Baghranu, ale po powrocie oznajmili, że nie zastali tam talibów.<br>Mułła Omar objawiał się potem rozmaitym ludziom i znikał, raz na czele karawany objuczonych osłów, innym razem pędząc motocyklem przez skaliste bezdroża. Jak zagubiony, szalony pustelnik, pustynna zjawa, wytwór zdezorientowanych zmysłów i utrudzonej wyobraźni.<br><br><br>15.<br><br>Kiedy amerykańskie rakiety i bomby spadały na pobliski, lecz ukryty za wzgórzami Kabul, ziemia trzęsła się, a niebo stawało w zielonkawej ognistej poświacie. Ze swojego punktu obserwacyjnego na dachu rozwalonej chaty brodaty komendant Mustafa przypatrywał się temu niby niezwykłemu zjawisku przyrody.<br>O
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego