Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
się miał kierować tylko swoim punktem widzenia, to byłby interesujący.
Jan Rokita oskarża pana, że stracił pan poczucie honoru. Że "mentalnie i politycznie jest częścią obozu lewicy, a interesem tego obozu jest przedłużanie terminu wyborczego w nadziei na cud, który pozwoli odbić się im od dna".
- No cóż, widać nerwy puszczają.
Czemu pan nie chce się do tego odnieść? To poważny zarzut człowieka, który być może będzie pana następcą.
- Ale bzdurny. Nie chcę na taki poziom sprowadzać dyskusji. Jeśli jego poczucie smaku i przyzwoitości dopuszcza takie stwierdzenia, jego sprawa. Moje nie
dopuszcza.
Pan sam używa języka, który trudno uznać za wysoki
się miał kierować tylko swoim punktem widzenia, to byłby interesujący. &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Jan Rokita oskarża pana, że stracił pan poczucie honoru. Że "mentalnie i politycznie jest częścią obozu lewicy, a interesem tego obozu jest przedłużanie terminu wyborczego w nadziei na cud, który pozwoli odbić się im od dna". &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;- No cóż, widać nerwy puszczają.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Czemu pan nie chce się do tego odnieść? To poważny zarzut człowieka, który być może będzie pana następcą. &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;- Ale bzdurny. Nie chcę na taki poziom sprowadzać dyskusji. Jeśli jego poczucie smaku i przyzwoitości dopuszcza takie stwierdzenia, jego sprawa. Moje nie <br>dopuszcza. &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Pan sam używa języka, który trudno uznać za wysoki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego