zjeść. Rozebrałem je do naga, oczywiście, że nie było łatwo, udusiłem je wpierw kablem koncentrycznym od komputera. <br>Ciała pociąłem na drobne kawałki w wannie, oh.. jak to dobrze, że kupiłem w zeszłym miesiącu tą superkomfortową wannę dla dwóch osób - przydała się! Następnie przyrządziłem je i po części zjadłem, najbardziej smakowały puszyste uda pani Ani (miała na nogach tipsy!) ugotowane z marchewką, cebulą, pomidorami i pieczarkami, no może przesadziłem co nieco z przyprawami. Urocze usta w galarecie.., pycha.., chociaż nie powinna smarować ich tą fatalną kredką o bliżej nieokreślonej barwie, zresztą sam już nie wiem do kogo przynależały. Delikatne mięso dwóch kobiet