Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 5(500)
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1989
gdy podawała nam filiżankę i patrzyła na nas). Siedzieliśmy wokół długiego, czarnego stołu, który wydawał się ciężki jak blok skalny. Piliśmy niezbyt mocną, ale bardzo gorącą i aromatyczną herbatę z kuźniecowskiej porcelany. Pośrodku stołu stały rzędem stare rosyjskie srebra, talerze, koszyczki, patery pełne owoców. Zielonych i granatowych winogron pokrytych białym pyłkiem, jakby ich nie dotykały jeszcze ludzkie ręce. Brzoskwinie i morele były tak kolorowe i dorodne, że wyglądały nierealnie jak atrapy. Piliśmy więc herbatę i rozmawialiśmy. Najpierw spytano nas, czy mieliśmy podróż wygodną, potem gospodarze byli ciekawi naszych wrażeń. Ja nie byłem tu przedtem nigdy, więc mogłem powiedzieć, że jestem oczarowany
gdy podawała nam filiżankę i patrzyła na nas). Siedzieliśmy wokół długiego, czarnego stołu, który wydawał się ciężki jak blok skalny. Piliśmy niezbyt mocną, ale bardzo gorącą i aromatyczną herbatę z kuźniecowskiej porcelany. Pośrodku stołu stały rzędem stare rosyjskie srebra, talerze, koszyczki, patery pełne owoców. Zielonych i granatowych winogron pokrytych białym pyłkiem, jakby ich nie dotykały jeszcze ludzkie ręce. Brzoskwinie i morele były tak kolorowe i dorodne, że wyglądały nierealnie jak atrapy. Piliśmy więc herbatę i rozmawialiśmy. Najpierw spytano nas, czy mieliśmy podróż wygodną, potem gospodarze byli ciekawi naszych wrażeń. Ja nie byłem tu przedtem nigdy, więc mogłem powiedzieć, że jestem oczarowany
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego