dystrybucyjnej World Wide, ostro konkurującej z Network Twenty One, ma jakieś trzysta-czterysta osób. Spośród ponad trzydziestu, których zasponsorował osobiście, działają aktywnie dwadzieścia trzy. - Wykruszyli się ludzie, którzy oczekiwali zbyt szybkich efektów - ocenia. - Bo choć każdy może w tym biznesie osiągnąć sukces, nie znaczy to, że każdy go osiągnie. Gdy pytają mnie, czym jest ta jedna rzecz, która o tym decyduje, odpowiadam: ciężka praca. Z ludzi mojej sieci tylko połowa, może dwie trzecie mieszka w najbliższej okolicy, do dwóch godzin jazdy samochodem. Inni rozrzuceni są po całym kraju. Ja mam ich wspierać, uczyć, pomagać im, pokazywać przykład. Dzięki temu, że to