pańska jest świętą kobietą. Jej tylko możecie państwo zawdzięczać, że w waszym odwiecznym domu nie siedzą jeszcze obcy. Ja znam dobrze każdy dzień, każdą chwilę tego domu. Serdecznie mi żal pana Gąsowskiego. To podobno genialny człowiek, tylko że mało zna się na gospodarstwie.<br>- Z czym pan teraz przyjechał, ,szanowny panie? - pytał smutno profesor.<br>- Nie mam zamiaru ukrywać, że z wyrokiem śmierci. Odwlekałem, jak długo mogłem... Robiłem, co mogłem, nie da się jednak dłużej. Jest źle, jest bardzo źle! Przepraszam, że opowiadam to przy młodym człowieku.. <page nr=132>.<br>- To serdeczny przyjaciel - mówił profesor. - Panie kochany! Czy nie byłoby sposobu odwleczenia ostateczności? Urzędnik zamyślił się