Typ tekstu: Książka
Autor: Kolińska Krystyna
Tytuł: Orzeszkowa, złote ptaki i terroryści
Rok: 1996
skreśloną taką właśnie dedykacją.

Pan Franciszek spojrzenia Elizy, nieśmiałe, czułe, to znów sondujące dogłębnie, przyjmował uprzejmie, jak od dobrej opiekunki, wrażliwej kobiety, która przenikliwym wzrokiem chce wejrzeć w duszę tylko w tym celu, aby sprawdzić, "czy aby nie cierpi, aby szukać ran, które zaraz goić by pragnęła".

Gdy był zamyślony, pytała: - Panie Franciszku, co jest przyczyną pańskiej melancholii?... - Odpowiadał, starając się sprostać jej stylowi: - Mój smutek płynie z bólu jak morze, który Polskę i panią, wielce szanowna pani Elizo, ze wszystkich stron otacza... To smutek niewoli, troska o ojczyznę...

Rozumiał, co może się niekiedy kryć pod pytaniami starszej pani, i pomny
skreśloną taką właśnie dedykacją.<br><br>Pan Franciszek spojrzenia Elizy, nieśmiałe, czułe, to znów sondujące dogłębnie, przyjmował uprzejmie, jak od dobrej opiekunki, wrażliwej kobiety, która przenikliwym wzrokiem chce wejrzeć w duszę tylko w tym celu, aby sprawdzić, "czy aby nie cierpi, aby szukać ran, które zaraz goić by pragnęła".<br><br>Gdy był zamyślony, pytała: - Panie Franciszku, co jest przyczyną pańskiej melancholii?... - Odpowiadał, starając się sprostać jej stylowi: - Mój smutek płynie z bólu jak morze, który Polskę i panią, wielce szanowna pani Elizo, ze wszystkich stron otacza... To smutek niewoli, troska o ojczyznę...<br><br>Rozumiał, co może się niekiedy kryć pod pytaniami starszej pani, i pomny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego