Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
myśli - że on nie ma co jeść?! - A może już po nim widać, że sam jak palec, że nie ma mu kto ugotować takich pyz na niedzielny obiad? Już chciał ostro odpowiedzieć, że litości nie potrzebuje, otworzył nawet usta, ale ona znów się uśmiechnęła tak gościnnie, serdecznie, no i zapach pyz, ciepły, apetyczny, domowy połaskotał go w nos - i już po chwili pan Jankowiak znalazł się za stołem, ładnie nakrytym, z kwiatkami w wazoniku, a jakże, a pani Gabrysia z pomocą córeczek podawała mu obiad. Ten jej mąż siedział naprzeciwko przy stole i zamiast kobiecie coś pomóc, patrzał w nią tylko
myśli - że on nie ma co jeść?! - A może już po nim widać, że sam jak palec, że nie ma mu kto ugotować takich pyz na niedzielny obiad? Już chciał ostro odpowiedzieć, że litości nie potrzebuje, otworzył nawet usta, ale ona znów się uśmiechnęła tak gościnnie, serdecznie, no i zapach pyz, ciepły, apetyczny, domowy połaskotał go w nos - i już po chwili pan Jankowiak znalazł się za stołem, ładnie nakrytym, z kwiatkami w wazoniku, a jakże, a pani Gabrysia z pomocą córeczek podawała mu obiad. Ten jej mąż siedział naprzeciwko przy stole i zamiast kobiecie coś pomóc, patrzał w nią tylko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego