Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
nie może być. Tak zawsze było.
- Zapewne. Może trudniej ich spostrzec, bo lepiej się konspirują? Wrogów nie brakuje, swoich, obcych. Czasem pozostawionych przez okupanta, obdarzonych określoną misją. Dlatego należy czuwać, nikomu nie wierzyć, szukać. Z czasem wykryje się, kto jest kto.
- A w tym czasie można skrzywdzić uczciwych.

- Gdzie drwa rąbią... Jesteśmy tylko ludźmi. Każdy ma prawo do omyłki.
- Co planujecie wobec Surmy? On jest załamany. Dotąd nie otrzymał przeniesienia. Kiedy tutaj rozdzielicie konie i maszyny, nie zostanie nic do roboty.
- Mam nadzieję, że jego kwalifikacje zostaną docenione. To dobry gospodarz. Nie mam wobec niego zastrzeżeń.

- A inni? I jaką wyda
nie może być. Tak zawsze było.<br> - Zapewne. Może trudniej ich spostrzec, bo lepiej się konspirują? Wrogów nie brakuje, swoich, obcych. Czasem pozostawionych przez okupanta, obdarzonych określoną misją. Dlatego należy czuwać, nikomu nie wierzyć, szukać. Z czasem wykryje się, kto jest kto.<br> - A w tym czasie można skrzywdzić uczciwych.<br><br> - Gdzie drwa rąbią... Jesteśmy tylko ludźmi. Każdy ma prawo do omyłki.<br> - Co planujecie wobec Surmy? On jest załamany. Dotąd nie otrzymał przeniesienia. Kiedy tutaj rozdzielicie konie i maszyny, nie zostanie nic do roboty.<br> - Mam nadzieję, że jego kwalifikacje zostaną docenione. To dobry gospodarz. Nie mam wobec niego zastrzeżeń.<br><br> - A inni? I jaką wyda
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego