do ambasady, która nie ma nic do wyborów.<br>Postanowiłem, że przy najbliższej okazji wyjaśnię tę sprawę z rabinem, aliści najbliższą okazją był ślub Marceli z "Fordem i Subaru", którego udzielał Angel w towarzystwie rabinów, specjalnie przybyłych z Jerozolimy i Stanów Zjednoczonych. Wracałem z ambasadorem Rosji, który niczego o poglądach politycznych rabina nie wiedział.<br>Kilka dni później przeczytałem list rabina Kreimana do gazety, w którym występował w obronie kandydata prawicy, Joaquína Lavína, członka Opus Dei. "Fakt, że Lavín jest członkiem Opus Dei nie oznacza wcale, że nie jest przyjacielem Żydów" - pisał rabin, dowodząc, że nie jest to organizacja antysemicka. Ba, jak dodawał