kolei poinformowało petentów, że &lt;q&gt;"rozstrzygnięcie tej sprawy będzie na razie wstrzymane aż do powzięcia przez Sejm Ustawodawczy uchwały w przedmiocie majątków przez zaborców skonfiskowanych"&lt;/&gt;.<br>Sukcesorzy w swej odpowiedzi wyjaśnili, że dom Zamoyskiego nigdy nie był przedmiotem konfiskaty i że żadnego wyroku przeciwko hrabiemu nie ferowano. Pozbawienie go własności było prostym rabunkiem, przeciw któremu zawsze protestował. Ministerstwo nie podjęło już dyskusji, lecz stworzyło fakty dokonane: przystąpiono do remontu kapitalnego budynku, by dać poznać, że nie jest tylko użytkownikiem, ale i właścicielem.<br>Spadkobiercy wystąpili więc z akcją rewindykacyjną do Sądu Okręgowego i złożyli stosowny pozew. Sprawa, którą wytoczyli, od początku wywoływała duże kontrowersje