wiejskiej kapeli z ich ckliwym, wisielczym nastrojem. Podlotkowe fanaberie i tyle. A guzik. Okazuje się, że to tylko nazwa brzmi tak niewinnie, a sama choroba jest niezmiernie zdradliwa i szkudna. Z tego co wiem, jest to też forma depresji najtrudniejsza do złagodzenia, przystopowania, jako że o zupełnym wyleczeniu mówi się raczej nieśmiało. <br>Straszny bałagan w tej całej medycznej nomenklaturze, bo na przykład taka groźnie brzmiąca z nazwy depresja maniakalna jest akurat chorobą jasno określoną w genezie i przebiegu i dla psychiatrów zgodnie serwujących przy niej skuteczne lekarstwo, które mnie też podawano, a zwie się Litiomit, jest jak małe piwo. <br>Jasne, że