Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
obcego espionażu) - a to podle scenariusza perfidnej ich zdrady.
Jednakże większość powyższego to były zaledwie przypuszczenia Nicholasa, nie znał się za bardzo na procedurach bezpieczeństwa i robocie policyjnej, bo i skądże miałby je znać - z filmów? z gier? Pogrzebał trochę w pamięci wszczepki, ale znalazł jeno strzępy informacji, i to raczej niepewnych. Przecież nawet tego, że Marina wyłączyła sieć ubezpieczenia prawnego w swoim apartamencie - nawet tego się jedynie domyślał. Co prawda miał dla takowego wniosku wcale mocne przesłanki: gdyby nie wyłączyła, po minucie mieliby na głowach ochronę hotelu. Ale już o kamerach i mikrofonach na korytarzu nie wiedział nic pewnego. Dobrze
obcego &lt;orig&gt;espionażu&lt;/&gt;) - a to podle scenariusza perfidnej ich zdrady. <br>Jednakże większość powyższego to były zaledwie przypuszczenia Nicholasa, nie znał się za bardzo na procedurach bezpieczeństwa i robocie policyjnej, bo i skądże miałby je znać - z filmów? z gier? Pogrzebał trochę w pamięci wszczepki, ale znalazł jeno strzępy informacji, i to raczej niepewnych. Przecież nawet tego, że Marina wyłączyła sieć ubezpieczenia prawnego w swoim apartamencie - nawet tego się jedynie domyślał. Co prawda miał dla takowego wniosku wcale mocne przesłanki: gdyby nie wyłączyła, po minucie mieliby na głowach ochronę hotelu. Ale już o kamerach i mikrofonach na korytarzu nie wiedział nic pewnego. Dobrze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego