Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
zaczepiać swoich sąsiadów. Pił zdecydowanie mniej i rzadziej, i coraz częściej opowiadał, że już wkrótce poleci na Marsa.
Pod koniec lipca, kiedy cała wieś zajęta była żniwami, Antoni W. zaczął wznosić na swoim podwórku jakąś dziwną konstrukcję z desek i blachy. Na pytanie, co to ma być, odpowiadał, że buduje radar. Marsjanie powiedzieli mu, że przylecą po niego, ale musi w tym celu wybudować radar, który nakieruje ich statek na jego podwórze. Ludzie oglądali tę konstrukcję i pukali się znacząco w czoło. Antoni W. zaś ściągał z całej okolicy złom i zawzięcie budował urządzenie do kierowania statkiem kosmicznym Marsjan.

Wielkie ognisko
zaczepiać swoich sąsiadów. Pił zdecydowanie mniej i rzadziej, i coraz częściej opowiadał, że już wkrótce poleci na Marsa.<br>Pod koniec lipca, kiedy cała wieś zajęta była żniwami, Antoni W. zaczął wznosić na swoim podwórku jakąś dziwną konstrukcję z desek i blachy. Na pytanie, co to ma być, odpowiadał, że buduje radar. Marsjanie powiedzieli mu, że przylecą po niego, ale musi w tym celu wybudować radar, który nakieruje ich statek na jego podwórze. Ludzie oglądali tę konstrukcję i pukali się znacząco w czoło. Antoni W. zaś ściągał z całej okolicy złom i zawzięcie budował urządzenie do kierowania statkiem kosmicznym Marsjan.<br><br>&lt;tit&gt;Wielkie ognisko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego