najwyższą formą rozwagi, że to, co zdaje się niemożliwe i skazane na porażkę, bywa niekiedy jedynym wyjściem. Sukces bezkrwawej rewolucji obudził pamięć o rewolucjach krwawych i przegranych: skądinąd znowu jakaś złośliwa (dla rządzących) symetryczność Historii sprawiła, że mieliśmy w tym roku same okrągłe rocznice robotniczych powstań - dziesiątą rocznicę Grudnia, piątą - radomskiego Czerwca, dwudziestą piątą - Czerwca poznańskiego. Stąd i wskrzeszona pamięć o "Czarnym Czwartku". Już od wczesnej jesieni zeszłego roku rozpoczęto w Poznaniu gromadzić materiały, dokumenty i wspomnienia, odszukiwać ludzi, którzy - jak przywódca robotników "Cegielskiego" Stanisław Matyja - żyli przez lata w zapomnieniu, wyciągać z szuflad fotografie, robione wtedy, w 1956, z narażeniem