Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Ilustrowany
Nr: 39
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1934
KRZYŻOWCY
Że zaś swobodnie te ptaki nie mogą żyć bez pienia i gędźby, układają w pochodzie pieśni o Jeruzalem uciśnionej i Grobie św., który trza wyzwolić. Poddaną przez nich nutę podejmują gromko, otaczające ich żaki, wesoły kleryk Bartłomiej z Marsylji i co bliższe szeregi krzyżowców. Pieśń huczy, polata nad polem, raduje serca. Pieśń, potężny lewar Boży, kordjał krzepiący zmęczonych. Przez parę dni ta sama pieśń nie schodzi z ust, aż zaćmi ją druga nowa, a po drugiej - trzecia. Niema nikogo ktoby zapisał poprzednie, więc zanikają w nietrwałej pamięci. Dopiero z rycerstwem pociągną uczeni kronikarze, którzy dzieje tej wyprawy potomnym wiekom przekażą
KRZYŻOWCY&lt;/&gt;<br>Że zaś swobodnie te ptaki nie mogą żyć bez pienia i gędźby, układają w pochodzie pieśni o Jeruzalem uciśnionej i Grobie św., który trza wyzwolić. Poddaną przez nich nutę podejmują gromko, otaczające ich żaki, wesoły kleryk Bartłomiej z Marsylji i co bliższe szeregi krzyżowców. Pieśń huczy, polata nad polem, raduje serca. Pieśń, potężny lewar Boży, kordjał krzepiący zmęczonych. Przez parę dni ta sama pieśń nie schodzi z ust, aż zaćmi ją druga nowa, a po drugiej - trzecia. Niema nikogo ktoby zapisał poprzednie, więc zanikają w nietrwałej pamięci. Dopiero z rycerstwem pociągną uczeni kronikarze, którzy dzieje tej wyprawy potomnym wiekom przekażą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego