Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
było. Długo mógłbym jeszcze o mych perypetiach opowiadać, lecz ograniczę się do zrelacjonowania podstępu, który mnie dawnemu życiu przywrócił; postanowiłem mianowicie, że trzeba mi zniszczyć moją tożsamość, przestać być Stanisławem G., wręczyłem więc klucze od mego mieszkania znajomej rozkosznicy, która miała wspólny ze mną pogląd na istotę dreszczów miłosnych, dzięki rafinadzie wieloletniej rzeczy dalekie od powszechnych wyobrażeń o podnietach ze spazmem się jej kojarzyły, mając więc do niej zaufanie klucze wręczyłem i przykazałem surowo z mego mieszkania nie wychodzić, sam natomiast udałem się na pocztę i tam wymknąłem się Sile, która ganiać mi po Oksymoronie kazała, straciłem tożsamość, a to przez
było. Długo mógłbym jeszcze o mych perypetiach opowiadać, lecz ograniczę się do zrelacjonowania podstępu, który mnie dawnemu życiu przywrócił; postanowiłem mianowicie, że trzeba mi zniszczyć moją tożsamość, przestać być Stanisławem G., wręczyłem więc klucze od mego mieszkania znajomej rozkosznicy, która miała wspólny ze mną pogląd na istotę dreszczów miłosnych, dzięki <orig>rafinadzie</> wieloletniej rzeczy dalekie od powszechnych wyobrażeń o podnietach ze spazmem się jej kojarzyły, mając więc do niej zaufanie klucze wręczyłem i przykazałem surowo z mego mieszkania nie wychodzić, sam natomiast udałem się na pocztę i tam wymknąłem się Sile, która ganiać mi po Oksymoronie kazała, straciłem tożsamość, a to przez
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego