przedwojenni komuniści polscy z KPP, którzy przed 1939 rokiem wybrali wolność w ZSRR lub po wojnie szukali tam schronienia, wszyscy niemal zginęli z rąk NKWD na wyraźny rozkaz Stalina. Zawsze żal, gdy ginie człowiek, lecz wielu Polaków było zdania, że dobrze się stało, gdyż sami tego chcieli wierząc ślepo w raj sowiecki. Inni, zresztą wtedy mało znaczący, którym udało się przetrzymać czystki w Rosji, powrócili do kraju obsypani medalami i przygotowani do objęcia najważniejszych urzędów w nowym ładzie politycznym, jaki Stalin zaplanował dla Polski. Jeden z moich kolegów, wywieziony w głąb Rosji, był świadkiem, jak zastrzelono jego rodziców, sam uszedł śmierci