Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
urodę.
Miałem w życiu dziewcząt niezbyt dużo,
Ale cóż to były za dziewczęta!
Już się takie nigdy nie powtórzą,
Już ich nie ma. A ja je pamiętam.
Nie spostrzegłem, jak się spostarzałem,
Nie te siły już i rzutkość nie ta,
Wkrótce życie weźmie rozbrat z ciałem,
Ale w głowie - wciąż raj Mahometa.



POETA
Zeus, co każdą boginię brał, gdy zechciał, jak dziewkę,
Od ubogiej pasterki dostał czarną polewkę.

Rzekł więc tylko: "Za karę w ludzką przyszłość twą splunę!"
Poczem parsknął i gniewnie splunął cierpkim piorunem.

Kiedy wyszedł z dąbrowy, było skwarne południe;
Tedy wina zapragnął i wychilił trzy studnie,

Potem jeszcze
urodę.<br>Miałem w życiu dziewcząt niezbyt dużo,<br>Ale cóż to były za dziewczęta!<br>Już się takie nigdy nie powtórzą,<br>Już ich nie ma. A ja je pamiętam.<br>Nie spostrzegłem, jak się &lt;orig&gt;spostarzałem&lt;/&gt;,<br>Nie te siły już i rzutkość nie ta,<br>Wkrótce życie weźmie rozbrat z ciałem,<br>Ale w głowie - wciąż raj Mahometa.&lt;/&gt;<br><br><br><br>&lt;div sex="m"&gt;&lt;tit&gt;POETA&lt;/&gt;<br>Zeus, co każdą boginię brał, gdy zechciał, jak dziewkę,<br>Od ubogiej pasterki dostał czarną polewkę.<br><br>Rzekł więc tylko: "Za karę w ludzką przyszłość twą splunę!"<br>Poczem parsknął i gniewnie splunął cierpkim piorunem.<br><br>Kiedy wyszedł z dąbrowy, było skwarne południe;<br>Tedy wina zapragnął i wychilił trzy studnie,<br><br>Potem jeszcze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego