Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
Wolnym krokiem zaczęli schodzić w dół.
20:
W hotelu tymczasem uspokoiło się zupełnie. Wszyscy zawodnicy i mechanicy rozeszli się do swoich pokojów, tylko w restauracyjnym barku Lisiecki ze Skwarskim o czymś rozmawiali. Panienka w recepcji, znudzona, przeglądała jakiś kolorowy żurnal, gdy nagle pojawił się przed nią podekscytowany kierownik biura organizacyjnego rajdu.
- Natychmiast telefony wszystkich zawodników. Niech pani weźmie kartkę i zapisze: "Z powodu złego stanu technicznego wielu samochodów po pierwszym etapie rajdu organizator zdecydował się na półgodzinne otworzenie parku zamkniętego dla wszystkich zawodników celem dokonania niezbędnych napraw. Godzina otwarcia siedemnasta trzydzieści".

Dziewczyna szybko zanotowała treść komunikatu.
- Proszę, żeby pani natychmiast zadzwoniła
Wolnym krokiem zaczęli schodzić w dół.<br>20:<br>W hotelu tymczasem uspokoiło się zupełnie. Wszyscy zawodnicy i mechanicy rozeszli się do swoich pokojów, tylko w restauracyjnym barku Lisiecki ze Skwarskim o czymś rozmawiali. Panienka w recepcji, znudzona, przeglądała jakiś kolorowy żurnal, gdy nagle pojawił się przed nią podekscytowany kierownik biura organizacyjnego rajdu.<br>- Natychmiast telefony wszystkich zawodników. Niech pani weźmie kartkę i zapisze: "Z powodu złego stanu technicznego wielu samochodów po pierwszym etapie rajdu organizator zdecydował się na półgodzinne otworzenie parku zamkniętego dla wszystkich zawodników celem dokonania niezbędnych napraw. Godzina otwarcia siedemnasta trzydzieści".<br>&lt;page nr=89&gt;<br>Dziewczyna szybko zanotowała treść komunikatu.<br>- Proszę, żeby pani natychmiast zadzwoniła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego