Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
Tego Gorczycy z fabryki?

- Tego samego. Zaraz, co dalej... "odszukano fotografa od niedźwiedzia..."
- Jakiego niedźwiedzia?
- Strasznie pan niecierpliwy. Po parkingu szwendał się taki niedźwiedź z fotografem i usiłowali robić zdjęcia zawodnikom. Więc "odszukano fotografa, który niestety był bardzo pijany i nic nie pamięta". Faktycznie był pijany. "Osobnika, który zakłócił przebieg rajdu, nie znaleziono". To wszystko. Jeśli samochód był w pełni sprawny, to wszystko gmatwa się jeszcze bardziej. Ale wracając do samej sprawy...
Kapitan w stenograficznym stylu opowiedział porucznikowi przebieg rajdu, wypadek, treść rozmów przeprowadzonych w Zakopanem. Rozgadał się, ale musiał przerwać, bo byli już w Natolinie.
- To gdzie teraz jedziemy? - spytał
Tego Gorczycy z fabryki?<br>&lt;page nr=162&gt;<br>- Tego samego. Zaraz, co dalej... "odszukano fotografa od niedźwiedzia..."<br>- Jakiego niedźwiedzia?<br>- Strasznie pan niecierpliwy. Po parkingu szwendał się taki niedźwiedź z fotografem i usiłowali robić zdjęcia zawodnikom. Więc "odszukano fotografa, który niestety był bardzo pijany i nic nie pamięta". Faktycznie był pijany. "Osobnika, który zakłócił przebieg rajdu, nie znaleziono". To wszystko. Jeśli samochód był w pełni sprawny, to wszystko gmatwa się jeszcze bardziej. Ale wracając do samej sprawy...<br>Kapitan w stenograficznym stylu opowiedział porucznikowi przebieg rajdu, wypadek, treść rozmów przeprowadzonych w Zakopanem. Rozgadał się, ale musiał przerwać, bo byli już w Natolinie.<br>- To gdzie teraz jedziemy? - spytał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego