Typ tekstu: Książka
Autor: Szpotański Janusz
Tytuł: Zebrane utwory poetyckie
Rok wydania: 1990
Lata powstania: 1951-1989
spalił ciało,
miejsca zajmie bardzo mało,
sekretarzu, szkoda słów,
jam najtęższa z polskich głów!

I uśmiechnął się jak słońce
dobroczyńca nasz i wódz,
on, co troszczy się bez końca,
jak urządzić polski lud.
Wreszcie znalazł rozwiązanie
mądre, trafne oraz tanie:
choć nie będzie raju w kraju,
wkrótce wszyscy będziem w raju!



Akt II

Rzecz dzieje się na balu w KC.


Piosenka konkubiny wezyra



Jaki śmieszny jest Gnom,
jaki mały jest Gnom,
jaki jest ten nasz Gnom maciupeńki.
Chociaż buzię ma złą,
lecz pozory to są,
on po prostu jak ptaszek je z ręki.


I pomyśleć, że był czas,
że taki ktoś
spalił ciało,<br>miejsca zajmie bardzo mało,<br>sekretarzu, szkoda słów,<br>jam najtęższa z polskich głów!<br><br>I uśmiechnął się jak słońce<br>dobroczyńca nasz i wódz,<br>on, co troszczy się bez końca,<br>jak urządzić polski lud.<br>Wreszcie znalazł rozwiązanie<br>mądre, trafne oraz tanie:<br>choć nie będzie raju w kraju,<br>wkrótce wszyscy będziem w raju!<br><br><br><br>Akt II<br><br> Rzecz dzieje się na balu w KC.<br><br> <br>&lt;tit&gt;Piosenka konkubiny wezyra&lt;/&gt;<br><br><br><br>Jaki śmieszny jest Gnom,<br>jaki mały jest Gnom,<br>jaki jest ten nasz Gnom maciupeńki.<br>Chociaż buzię ma złą,<br>lecz pozory to są,<br>on po prostu jak ptaszek je z ręki.<br><br><br>I pomyśleć, że był czas,<br>że taki ktoś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego