Typ tekstu: Książka
Autor: Chwin Stefan
Tytuł: Hanemann
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1995
teraz celownik z celu 102 na wstrzelany już cel 104 w Neu Schottland - więc zrobiło się zupełnie cicho, tylko od strony ulicy huczał ogień w dziesiątkach okien neogotyckiego budynku. Potem w tej kruchej ciszy - nawoływania, głosy, szepty, kobiecy głos: "Panie Hanemann, nic się panu nie stało?" A kiedy z końca rampy dobiegła odpowiedź: "Wszystko w porządku, pani Walmann" - matka Marii i Ewy, skulonych wciąż pod osłoną kłębu ubrań, odetchnęła z ulgą: "Niech pan tu do nas wraca, niechże pan tam tak już nie stoi". Było w tych słowach karcące, nie znoszące sprzeciwu ciepło, aż Hanemann mimo woli uśmiechnął się, otrzepując śnieg
teraz celownik z celu 102 na wstrzelany już cel 104 w Neu Schottland - więc zrobiło się zupełnie cicho, tylko od strony ulicy huczał ogień w dziesiątkach okien neogotyckiego budynku. Potem w tej kruchej ciszy - nawoływania, głosy, szepty, kobiecy głos: "Panie Hanemann, nic się panu nie stało?" A kiedy z końca rampy dobiegła odpowiedź: "Wszystko w porządku, pani Walmann" - matka Marii i Ewy, skulonych wciąż pod osłoną kłębu ubrań, odetchnęła z ulgą: "Niech pan tu do nas wraca, niechże pan tam tak już nie stoi". Było w tych słowach karcące, nie znoszące sprzeciwu ciepło, aż Hanemann mimo woli uśmiechnął się, otrzepując śnieg
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego