oburzano się, że Czartoryscy dla interesu szargają <gap>.<br>Występowano, by ulżyć nieszczęściu - ale to poświęcenie było podniecająco przyjemne. Najpierw ekscytujące próby, potem oklaski i kwiaty, a po przedstawieniu cały zespół udał się do restauracji: wszyscy aktorzy-amatorzy w swoich teatralnych kostiumach. Księżna Czartoryska ucztowała do drugiej w nocy, pozostali aż do rana.<br>Skandal był to tylko, gafa towarzyska o pikantnym zabarwieniu? Sądzę, że ten zabawny w gruncie rzeczy incydent kryje w sobie coś więcej. Ukazuje, co się działo, gdy stereotyp wspaniałej matki-Polki zderzał się z życiem realnym: w tym przypadku, podobnie jak przy innych filantropijnych imprezach Anny Czartoryskiej, z myślą o