Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
oniriady. Nagle przede mną pojawiła się gęsta zasłona z mgły, podobna do niebiańskiej kotary wiszącej na złotych zaczepach gdzieś wysoko w powietrzu. Wiedziałem, że po tamtej stronie będę bezpieczny, uwolnię się od ciągle wzbierającego tłumu. Wszyscy doskonale znali to miejsce. Podróżowali tam od lat, przychodzili na spacery, umawiali się na randki, organizowali wielopokoleniowe wyprawy, ale gdy tylko nadchodziła pora powzięcia decyzji i trzeba było po prostu przekroczyć próg, zatrzymywali się przed nim, jakby to był lity mur, i zdezorientowani, wściekli wracali do swoich pustych, zimnych mieszkań.
Bez ociągania przekroczyłem zasłonę i wszystko nagle ucichło, odgłosy, krzyki i nawoływania. Byłem na tej
oniriady. Nagle przede mną pojawiła się gęsta zasłona z mgły, podobna do niebiańskiej kotary wiszącej na złotych zaczepach gdzieś wysoko w powietrzu. Wiedziałem, że po tamtej stronie będę bezpieczny, uwolnię się od ciągle wzbierającego tłumu. Wszyscy doskonale znali to miejsce. Podróżowali tam od lat, przychodzili na spacery, umawiali się na randki, organizowali wielopokoleniowe wyprawy, ale gdy tylko nadchodziła pora powzięcia decyzji i trzeba było po prostu przekroczyć próg, zatrzymywali się przed nim, jakby to był lity mur, i zdezorientowani, wściekli wracali do swoich pustych, zimnych mieszkań. <br>Bez ociągania przekroczyłem zasłonę i wszystko nagle ucichło, odgłosy, krzyki i nawoływania. Byłem na tej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego