Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Wszystko czerwone
Rok wydania: 2001
Rok powstania: 1974
myśl. Edek na ogół dawał się lubić i na trzeźwo był człowiekiem uroczym i pełnym wdzięku.
- Nie - powiedział Leszek, oprzytomniawszy po długiej chwili milczenia. - Wszyscy go lubili.
Pan Muldgaard zamyślił się, po czym zadał następne pytanie, wysoko kwalifikujące jego instynkt śledczy.
- Była może jaka incydent? Ten wieczór alibo przódy?
- O rany boskie...! - jęknął z akcentem podziwu i zachwytu Paweł, roziskrzonym wzrokiem wpatrzony w usta pana Muldgaarda. Zachłannie i wręcz w napięciu oczekiwał każdej jego następnej wypowiedzi, delektując się formą i nie bacząc na treść.
- Paweł, zamknij się wreszcie - powiedziała mechanicznie Zosia, zdenerwowana dla odmiany raczej treścią.
Pan Muldgaard przeniósł wzrok na nią
myśl. Edek na ogół dawał się lubić i na trzeźwo był człowiekiem uroczym i pełnym wdzięku.<br>- Nie - powiedział Leszek, oprzytomniawszy po długiej chwili milczenia. - Wszyscy go lubili.<br>Pan Muldgaard zamyślił się, po czym zadał następne pytanie, wysoko kwalifikujące jego instynkt śledczy.<br>- Była może jaka incydent? Ten wieczór alibo przódy?<br>- O rany boskie...! - jęknął z akcentem podziwu i zachwytu Paweł, roziskrzonym wzrokiem wpatrzony w usta pana Muldgaarda. Zachłannie i wręcz w napięciu oczekiwał każdej jego następnej wypowiedzi, delektując się formą i nie bacząc na treść.<br>- Paweł, zamknij się wreszcie - powiedziała mechanicznie Zosia, zdenerwowana dla odmiany raczej treścią.<br>Pan Muldgaard przeniósł wzrok na nią
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego