uniwersalistycznym" doktrynom i hasłom, które czynią ślepym na realną, pulsującą, pełną napięć egzystencję człowieka, również, rzecz jasna, jego egzystencję polityczną. Niewielka praca Schmitta "Pojęcie polityki", w której definiuje on politykę jako sferę, gdzie obowiązuje podział na wrogów i sojuszników, po prostu poraża swoją oczywistością, a równocześnie elektryzuje i sprawia, że raptownie zmienia się nasze widzenie świata. Schmitt - polityczny "realista" i "egzystencjalista" dociera zawsze do konkretnego porządku politycznego, do konkretnej konstelacji wrogów i sojuszników, do tego, co ukryte pod <orig>demoliberalną</> (lub inną) maską. Schmitt uczestniczy w konserwatywno-rewolucyjnej "rewolcie przeciw wysuszającym rzeczywistość abstrakcjom zwracając się ku temu, co konkretne, szczególne, co niesie