Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Polska
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
że z tą wylęgarnią zepsucia mamy wchodzić w jeszcze ściślejsze związki, skoro kosmopolita z Unii Europejskiej i mason z kwatery głównej NATO będą już niebawem wydawać Polakom rozkazy, trzeba do tego nie dopuścić za wszelką cenę. Więc skoro za wschodnią granicą leży kraj nie skażony tą zarazą, słowiański, bliski nam rasowo, szanujący wiarę i władzę, czyż wolno nam spisywać go na straty tylko z powodu jakichś tam historycznych nieporozumień? Więc skoro jedyna szansa na uchronienie się przed zgnilizną Zachodu we wzmocnieniu więzów ze Świętą Rosją, to czyż wolno jeszcze się namyślać?

Kogo ostatnio dziwiły "niebywałe" promoskiewskie dytyramby w miesięczniku "Rodzina Radia
że z tą wylęgarnią zepsucia mamy wchodzić w jeszcze ściślejsze związki, skoro kosmopolita z Unii Europejskiej i mason z kwatery głównej NATO będą już niebawem wydawać Polakom rozkazy, trzeba do tego nie dopuścić za wszelką cenę. Więc skoro za wschodnią granicą leży kraj nie skażony tą zarazą, słowiański, bliski nam rasowo, szanujący wiarę i władzę, czyż wolno nam spisywać go na straty tylko z powodu jakichś tam historycznych nieporozumień? Więc skoro jedyna szansa na uchronienie się przed zgnilizną Zachodu we wzmocnieniu więzów ze Świętą Rosją, to czyż wolno jeszcze się namyślać?<br><br>Kogo ostatnio dziwiły "niebywałe" promoskiewskie dytyramby w miesięczniku "Rodzina Radia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego