Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 21
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
tej wypowiedzi, spośród kilkunastu książek W. W. krytyk przeczytał jedną - debiutanckiego "Ptaśka" - oraz wstęp do ostatniej. Na tej podstawie napisał rozprawę: "o gubieniu poczucia winy kultury medialnej", o "transnaturalnym stadium poznania", o "ezoterycznym traktacie poświęconym neognozie", o tym, że "jesteśmy nieprzenikliwymi archipelagami", jednakże nie aż tak nieprzenikliwymi, by "przekreślić możliwości ratio, propagować postmodernistyczny chaos i czułostkową gnozę". W końcu dorzucił coś o paradygmatach, teorii względności oraz mechanice kwantowej - i wysnuł z tego wniosek ogólny: Książki Whartona są do kitu. To " jedynie harlequin dla nieco bardziej wtajemniczonych w psychologiczne gnozy dwudziestoletnich pensjonarek". Dowód: "Bycie modnym i powszechnie czytanym to dla pisarza niewątpliwa
tej wypowiedzi, spośród kilkunastu książek W. W. krytyk przeczytał jedną - debiutanckiego "Ptaśka" - oraz wstęp do ostatniej. Na tej podstawie napisał rozprawę: "o gubieniu poczucia winy kultury medialnej", o "<orig>transnaturalnym</> stadium poznania", o "ezoterycznym traktacie poświęconym neognozie", o tym, że "jesteśmy nieprzenikliwymi archipelagami", jednakże nie aż tak nieprzenikliwymi, by <q>"przekreślić możliwości ratio, propagować postmodernistyczny chaos i czułostkową gnozę"</>. W końcu dorzucił coś o paradygmatach, teorii względności oraz mechanice kwantowej - i wysnuł z tego wniosek ogólny: Książki Whartona są do kitu. To " jedynie harlequin dla nieco bardziej wtajemniczonych w psychologiczne gnozy dwudziestoletnich pensjonarek". Dowód: "Bycie modnym i powszechnie czytanym to dla pisarza niewątpliwa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego