Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
na szczęście. Zaraz po przyjeździe tam zacząłem wysyłać do domu błagalne listy, żeby mnie stamtąd zabrano. Nie było w tej korespondencji, oczywiście, merytorycznej oceny edukacyjnej strony pobytu w tym zakładzie naukowym. Nie przypadało mi po prostu do gustu życie w kolektywie, jakbyśmy to dziś określili. Pod wpływem moich wołań o ratunek pierwsze zmiękło oczywiście serce macochy, której też udało się przekonać ojca, by wysłał "umyślnego", który mnie zabrał z internatu. Stało się to zresztą już w chwili, kiedy zaczynałem się przyzwyczajać do nowych warunków egzystencji i przestawały one już być dla mnie tak uciążliwe, jak na początku pobytu. Niemniej radość moja
na szczęście. Zaraz po przyjeździe tam zacząłem wysyłać do domu błagalne listy, żeby mnie stamtąd zabrano. Nie było w tej korespondencji, oczywiście, merytorycznej oceny edukacyjnej strony pobytu w tym zakładzie naukowym. Nie przypadało mi po prostu do gustu życie w kolektywie, jakbyśmy to dziś określili. Pod wpływem moich wołań o ratunek pierwsze zmiękło oczywiście serce macochy, której też udało się przekonać ojca, by wysłał "umyślnego", który mnie zabrał z internatu. Stało się to zresztą już w chwili, kiedy zaczynałem się przyzwyczajać do nowych warunków egzystencji i przestawały one już być dla mnie tak uciążliwe, jak na początku pobytu. Niemniej radość moja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego