Typ tekstu: Książka
Autor: Mularczyk Andrzej
Tytuł: Sami swoi
Rok: 1997
dziwił się
szczerze Pawlak, zgarniając z włosów syna resztki makaronu.
W tej samej chwili, po drugiej stronie płotu, karcił Kargul Jadźkę na
oczach całej rodziny.
- Ot, wyczupirzyła sia, w cudactwa przebrawszy, jakieś durackie tańce
przy niemieckiej muzyce wyczynia. A może ty chcesz tego chabazia,
Witię, na pokuszenie wodzić? Ty sobie raz na zawsze zakonotuj, że ani
my nigdy na ich stronę płota nie przejdziemy, ani ich noga tu postać
nie ma prawa!
Kazał Jadźce suknię zdjąć i już zamierzał ją porwać na strzępy, kiedy
Aniela wyrwała mu ją w ostatniej chwili z rąk.
- Władyś, taż przecie przyjdzie kiedyś czas, żeb' zamiast pogrzebów
wesele
dziwił się<br>szczerze Pawlak, zgarniając z włosów syna resztki makaronu.<br> W tej samej chwili, po drugiej stronie płotu, karcił Kargul Jadźkę na<br>oczach całej rodziny.<br> - Ot, &lt;orig&gt;wyczupirzyła&lt;/&gt; &lt;orig&gt;sia&lt;/&gt;, w cudactwa przebrawszy, jakieś durackie tańce<br>przy niemieckiej muzyce wyczynia. A może ty chcesz tego chabazia,<br>Witię, na pokuszenie wodzić? Ty sobie raz na zawsze zakonotuj, że ani<br>my nigdy na ich stronę &lt;orig reg="płotu"&gt;płota&lt;/&gt; nie przejdziemy, ani ich noga tu postać<br>nie ma prawa!<br> Kazał Jadźce suknię zdjąć i już zamierzał ją porwać na strzępy, kiedy<br>Aniela wyrwała mu ją w ostatniej chwili z rąk.<br> - Władyś, taż przecie przyjdzie kiedyś czas, &lt;orig&gt;żeb'&lt;/&gt; zamiast pogrzebów<br>wesele
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego