Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 22
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
niech wszyscy umyją ręce, a barbarzyńcy wybiją się sami?

Polski pułkownik, Janusz Kalbarczyk, przykuty do stacji radaru, jest obywatelem, który bardziej niż ktokolwiek inny ma prawo wypowiadać się na temat wstąpienia Polski do NATO. Do NATO, bo do ONZ kiedyś już wstąpiliśmy. Dobrze by to było, czy źle? Bo na razie jest bez sensu.


Krzysztof Mroziewicz

Rozmowy w Czeczenii: doszło do pierwszego spotkania między szefem oficjalnej administracji N. Siemionowem a przedstawicielem Dż. Dudajewa, W. Imajewem. Rozmowy zostały "przerwane dla konsultacji".

Prez. L. Wałęsa złożył wizytę na Węgrzech i tamże wziął udział w spotkaniu 8 głów państw Europy Środkowo-Wschodniej (Austrii, Czech
niech wszyscy umyją ręce, a barbarzyńcy wybiją się sami?<br><br>Polski pułkownik, Janusz Kalbarczyk, przykuty do stacji radaru, jest obywatelem, który bardziej niż ktokolwiek inny ma prawo wypowiadać się na temat wstąpienia Polski do NATO. Do NATO, bo do ONZ kiedyś już wstąpiliśmy. Dobrze by to było, czy źle? Bo na razie jest bez sensu.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br>&lt;tit&gt;Krzysztof Mroziewicz&lt;/&gt;<br><br>Rozmowy w Czeczenii: doszło do pierwszego spotkania między szefem oficjalnej administracji N. Siemionowem a przedstawicielem Dż. Dudajewa, W. Imajewem. Rozmowy zostały "przerwane dla konsultacji".<br><br>Prez. L. Wałęsa złożył wizytę na Węgrzech i tamże wziął udział w spotkaniu 8 głów państw Europy Środkowo-Wschodniej (Austrii, Czech
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego