Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 02.05 (5)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
nieświadomości, że w czeluściach archiwów istnieją jakieś papiery na ich nazwisko. Do IPN nigdy by nie przyszli. Pojawienie się listy rozbudziło ciekawość. Teraz w korytarzach Instytutu pełno jest Janów Kowalskich i Janów Nowaków, którzy pewności nie mają, więc wolą się sprawdzić. Popularne nazwiska powtarzają się kilkadziesiąt razy. Bywa, że kilkanaście razy w towarzystwie tego samego imienia.

W kolejkach ustawiła się część dawnej opozycji, która, jak Maria Zielińska, dla zasady odmawiała sobie wglądu do akt. - Znam teczkę brata i przyjaciela. Czytałam je z zażenowaniem. Było tam o tym, z jakimi pannami się spotyka. Na to szły nasze pieniądze.

Jolanta Strzelecka, której znajomi
nieświadomości, że w czeluściach archiwów istnieją jakieś papiery na ich nazwisko. Do IPN nigdy by nie przyszli. Pojawienie się listy rozbudziło ciekawość. Teraz w korytarzach Instytutu pełno jest Janów Kowalskich i Janów Nowaków, którzy pewności nie mają, więc wolą się sprawdzić. Popularne nazwiska powtarzają się kilkadziesiąt razy. Bywa, że kilkanaście razy w towarzystwie tego samego imienia.<br><br>W kolejkach ustawiła się część dawnej opozycji, która, jak Maria Zielińska, dla zasady odmawiała sobie wglądu do akt. - Znam teczkę brata i przyjaciela. Czytałam je z zażenowaniem. Było tam o tym, z jakimi pannami się spotyka. Na to szły nasze pieniądze.<br><br>Jolanta Strzelecka, której znajomi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego