często obawiają się tego, że partner, przejmując typowo kobiece obowiązki, zatraci męskie cechy. <br>Mariola: Wszystkie sprawy są teraz na mojej głowie <br>Rafał, mój mąż, jest nauczycielem, a ja księgową. Już od dawna zarabiam trzy razy więcej od niego, ale też o wiele więcej pracuję. Początkowo byłam z tego zadowolona. Mogłam realizować się w pracy, a dom i dzieci były przypilnowane. Schlebiało mi też, że jestem taka zaradna, niezależna, że robię karierę. Po jakimś jednak czasie zorientowałam się, że stałam się głową i szyją naszej rodziny. Rafał jakby się wycofał, schował za moimi plecami. Wszystkie poważniejsze, ale i drobne decyzje zostawia mnie. Ja