Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 20
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1980
złym świetle przedstawił niejakiego Vermorela, który jak powszechnie wiadomo - był zasłużonym komunardem. Był rzeczywiście - tylko że w "Białych ogrodach" w ogóle nie występował.

W tej samej poetyce pół kłamstw i pół donosów zaatakował mnie teraz p. Stala w zamieszczonej w "Polityce" ( 15/80 ) "recenzji" z mojej książki "Myśl romantyczna". Słowo "recenzja" piszę w cudzysłowie, gdyż tekst ten, oprócz własnych poglądów p. Stali zawiera tyle "pomyłek", na temat "Myśli romantycznej", że wątpię, czy recenzent dokładnie ją przeczytał.

W sprawie poglądów "recenzenta" na temat polskiego romantyzmu nie będę się wypowiadał. Pan Stala ma prawo do takiego oto credo : "muszę przyznać, że Holderlina wolę
złym świetle przedstawił niejakiego Vermorela, który jak powszechnie wiadomo - był zasłużonym komunardem. Był rzeczywiście - tylko że w "Białych ogrodach" w ogóle nie występował.<br><br> W tej samej poetyce pół kłamstw i pół donosów zaatakował mnie teraz p. Stala w zamieszczonej w "Polityce" ( 15/80 ) "recenzji" z mojej książki "Myśl romantyczna". Słowo "recenzja" piszę w cudzysłowie, gdyż tekst ten, oprócz własnych poglądów p. Stali zawiera tyle "pomyłek", na temat "Myśli romantycznej", że wątpię, czy recenzent dokładnie ją przeczytał.<br><br> W sprawie poglądów "recenzenta" na temat polskiego romantyzmu nie będę się wypowiadał. Pan Stala ma prawo do takiego oto credo : &lt;hi&gt;"muszę przyznać, że Holderlina wolę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego