mają w głowie. Jeśli się im pokaże coś innego, są rozczarowani. Zatracili ciekawość, naiwność, zdolność zdziwienia się tym, co dzieje się na scenie. Próbują być współautorami przedstawień, doradzają reżyserom, piszą, jak zrobiłby daną sztukę faworyzowany przez nich reżyser. Zapominają, że to nie teatr, lecz widzowie, kupując prasę, płacą im za recenzje, w których oni nie istnieją, zupełnie jakby piszący siedział na pustej sali sam jeden.</><br><br><who3>Widzi pan dziś Balcerowicza polskich teatrów? Kogoś, kto odważyłby się przeprowadzić zmiany, o których mówimy?</><br><br><who4>Wolę zmian musi mieć ktoś, kto weźmie na siebie odpowiedzialność za kierowanie kulturą w Polsce, kto będzie miał odwagę podejmować niepopularne